Sytuacja na świecie, pożary i gospodarka

Walka z pożarem w strefie czarnobylskiej na północy Ukrainy trwa od 4 kwietnia. - To ekologiczna katastrofa, ogień jest poza kontrolą - ocenił Jarosław Jemelianenko, dyrektor biura organizującego wycieczki do "zony" wokół byłej elektrowni atomowej, gdzie dokładnie 34 lata temu doszło do awarii i katastrofy. Lecz najczęściej zadawane pytanie brzmi: Co z promieniowaniem? Pytany o kwestię promieniowania, Jemelianenko zauważył, że eksperci, z którymi się konsultował, mówią, iż izotopy promieniotwórcze są pochłanianie z ziemi przez korzenie roślin, rośliny płoną, izotopy unoszą się, jednak nie przedostają się daleko od pożaru. - Praktycznie nie ma zagrożenia, że niebezpieczna ilość promieniotwórczych izotopów przedostanie się poza strefę wykluczenia - wyjaśnił.

Pożar wybuchł w niedzielę 19 kwietnia 2020, na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego w Polsce. Niemal tydzień później informację o ugaszeniu pożaru podał minister środowiska Michał Woś. W sobotę 25 kwietnia ok. godz. 21:30 napisał na Facebooku: „Pozostaje dozór pożarzyska i szacowanie strat w przyrodzie – spłonęło ok. 5,3 tys ha łąk i trzcinowisk, szczęśliwie nie zajął się torf” – dodał. Podziękował też wszystkim służbom, które brały udział w akcji gaszenia pożaru i wspierającym walkę z ogniem mieszkańcom.

Wokół 5G mnożą się teorie spiskowe. Do tych powtarzanych od kilku miesięcy doszły nowe. W internecie coraz więcej pojawia się informacji, że 5G może osłabiać system odpornościowy człowieka, a tym samym zwiększać zachorowalność na koronawirusa. Od początku pandemii w różnych krajach podpalane są maszty telefonii komórkowej. Za pożary odpowiadają aktywiści widzący w sieci 5G zagrożenie dla zdrowia, a nawet przyczynę obecnego stanu rzeczy. Czy 5G może być odpowiedzialne za szybkie rozprzestrzeniania się koronawirusa?

Nowe prognozy dla Polski. PKB spadnie aż o 4,9 proc. Instytut Finansów Międzynarodowych spodziewa się, że w 2020 roku światowa gospodarka skurczy się o 2,8 proc. W przypadku Polski będzie to jeszcze więcej, bo aż 4,9 proc. Obecny kryzys jest więc gorszy niż ten, który miał miejsce w 2009 roku. Ogłoszenie zamknięcia granic, centrów handlowych oraz lokali gastronomicznych, w połączeniu z dalszymi drastycznymi spadkami na giełdach oraz radykalnymi działaniami także w innych krajach, oznaczają, że trzeba odrzucić umiarkowane scenariusze i przyjąć, że epidemia będzie miała bardzo znaczący wpływ na sytuację gospodarczą w 2020 r.